31 grudnia 2018

Krótkie podsumowanie 2018

Długo nie pisałam. Będzie z pół roku, jak nie lepiej, ale jak to bywa brak chęci, czasu, weny, spokoju. Możliwe, że to tylko wymówki... Wymówki wymówkami, a tu rok się kończy. Zdarzyło się wiele, choć nic czego bym się nie spodziewała. W wielkim skrócie?
W wakacje byłam wreszcie na mojej wymarzonej tolkienowskiej wycieczce do Anglii i Kornwalii. Było cudownie i za kilka lat zapewne znów bym pojechała. Przy okazji pobytu w Katowicach, z których był wyjazd, spotkałam się w końcu osobiście z Atelie, którą znam już od kilku lat właśnie dzięki blogom (nie wmówicie mi, że w necie nie można poznać wspaniałych ludzi i zawierać przyjaźni).
Z rzeczy nieco bardziej życiowych to zaczęłam, ostatni rok magisterki. Od dzisiaj zaczęłam również pracę jako animator. Praca bardziej dorywcza, bo na pół etatu, ale przynajmniej jest to coś w kierunku mojej przyszłej "kariery", czyli pracy z dziećmi. 
Moje życie prywatne jest tak samo nudne jak zawsze, ale przynajmniej jest czas na czytanie książek. Przestałam już liczyć na to, że cokolwiek się w tej sferze zmieni.
No a przede mną nowy rok. Nie wiem czy szczęśliwy czy nie. Jeśli nie będzie gorszy od tego, który właśnie mija to nie będzie źle...  
A co do bloga to brak mi odwagi aby go skasować. Może wrócę, może nie. Muszę to wszystko przemyśleć. Póki co jestem. Na odległość, ale jednak jestem.
Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego Nowego Roku :)

21 maja 2018

Wspomnienia ze Szkocji

Już jakiś czas temu wróciłam ze Szkocji i muszę powiedzieć, że jestem oczarowana! Nie zawiodłam się i to moje dziwne i wyidealizowane wyobrażenie o tym miejscu niemal nie rozmija się z prawdą, a może to ja zwyczajnie dopowiadam sobie same dobre obrazy do tego, co widziałam? Jednak bez względu na to wszystko stwierdzam, że wycieczka się udała. O tym za chwilę, ale dodatkowo muszę jeszcze nadmienić, że to nie koniec wyjazdów na ten rok, gdyż wybieram się jeszcze pod koniec sierpnia na wycieczkę organizowaną przez tolkienomaniaków, a konkretnie Elendilion.